24 lis

Parkometr to nie Twój wróg!

W większych miastach, jak i w średniej wielkości miejscowościach stoją parkometry, których nasi rodacy unikają wręcz jak ognia. Wiadomo, że nikt nie lubi płacić, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi płacenie tylko za to, że stoimy, jednak powinniśmy pamiętać, że opłata taka to nasz comiesięczny koszt eksploatacji samochodu…

Wygoda związana z przyjeżdżaniem do pracy autem, zamiast komunikacją miejską, powinna wiązać się z pewnymi konsekwencjami. Przede wszystkim, bilety do parkometrów nie są związane z opłatami przekraczającymi kilkadziesiąt złotych na godzinę, ale jedynie kilka złotych za kilka godzin. Poza tym, w większości miast funkcjonują strefy wolnego parkowania, co oznacza, że nie będzie obowiązywało nas w takich miejscach nic, jak bilety do parkometrów. O miejsca takie jednak szczególnie trudno, zwłaszcza w centrach miast, jak Warszawa, dlatego mamy trzy wyjścia do wyboru, jeśli nie chcemy płacić za bilety do parkometrów.

Pierwszym jest oddalenie się od centrum i wjechanie w boczne uliczki, a więc po prostu zaparkowanie nieco dalej, niż miejsce pracy. Oznaczałoby to jednak potrzebę kilkuminutowego spaceru. Można także zastanowić się nad przyjechaniem dużo wcześniej do dużego miasta – osoby, które zaczynają pracę w godzinach bardzo wczesnych zazwyczaj nie mają problemu ze znalezieniem takich miejsc.

Trzecim wyjściem jest natomiast zaparkowanie na miejscu do tego niedozwolonym, jednak ryzykujemy już nie tylko kwoty dużo wyższe, niż opłata za bilety do parkometrów, ale przede wszystkim odholowanie naszego samochodu. Wszystko zależałoby od tego, gdzie zaparkujemy takie auto i jak do tej sytuacji podejdą funkcjonariusze służb porządkowych. O przepisach prawa wypadałoby jednak więcej poczytać w kodeksie drogowym lub spróbować poszukać interesujących odpowiedzi w sieci, ponieważ porad jest naprawdę dużo.